W moich poprzednich artykułach przewinęły się historie warszawskich cerkwi, tych istniejących i tych będących jedynie wspomnieniem, ale zapomniałem o tej chyba najważniejszej. Chodzi mi mianowicie o cerkiew św. Jana Klimaka, do której my, "wolscy" studenci chodzimy co każdą niedzielę. Tam wspólnie modlimy się, przy niej się spotykamy i zawiązujemy nowe przyjaźnie. Dla mnie osobiście jest miejscem, do którego najchętniej przychodzę w Warszawie (oczywiście, od razu wykluczyłem moją uczelnie).
A oto jej krótka historia :
Fundatorem wolskiej cerkwi był prawosławny arcybiskup Warszawski Hieronim (Egzemplerski). Wzniesiono ją na niewielkiej działce przylegającej do wschodniej części cmentarza warszawskiego, którą zakupił sam arcybiskup. Za budową cerkwi przemawiały względy zarówno obiektywne jak i bardziej osobistej natury. Mianowicie, istniejąca dotychczas na cmentarzu cerkiew Matki Boskiej Włodzimierskiej była zbyt mała w stosunku do potrzeb, zaś jej zewnętrzna szata za bardzo przypominała kościoły katolickie. Bezpośrednią jednak przyczyną był śmierć syna arcybiskupa – malarza Jana Iljicza 8 VIII 1902r. w Piatigorsku, na pamiątkę którego – o czym mówi stosowny napis na granitowej tablicy erekcyjnej umieszczonej w zewnętrznej ścianie – wzniesiono cerkiew. Uroczystość położenia kamienia węgielnego miało miejsce 28 czerwca 1902r. Autorem projektu był eparchialny architekt W.N. Pokrowski. Oparł on swój plan na cerkwiach rostowskich XVII wieku. Jest to jednokopułowa świątynia, na planie krzyża łacińskiego, orientowana z kamienia i obłożona jasną cegłą.
Cerkiew składa się z dwóch kondygnacji. Część dolna, gdzie odbywają się poranne niedzielne nabożeństwa, stanowi niejako mauzoleum rodzinne fundatora. Tu właśnie został pochowany syn arcybiskupa 15 X 1905 roku, w dniu, w którym uroczyście konsekrowano świątynię. Jak pisze naoczny świadek ceremonii, protoprezbiter T. Teodorowicz: "wtedy to smutny arcypasterz i kochający ojciec w jednej osobie wraz z drugim młodszym synem szedł za przenoszoną z tymczasowego grobowca do nowo wybudowanej świątyni trumną syna – świątyni, gdzie i dla siebie przygotował miejsce spoczynku". Arcybiskupa, który zmarł 2 listopada, wkrótce po tej konsekracji, pochowano – zgodnie z jego wolą – w cerkwi dolnej obok grobowca syna.
Świątynia wolska w swej górnej kondygnacji jest budowlą jednoprzestrzenną. Część ołtarzową oddziela trójrzędowy, dębowy, rzeźbiony ikonostas. W pierwszym, najważniejszym rzędzie dekorację carskich wrót tworzą dwie ikony ze sceną Zwiastowania, zaś niżej przedstawiono 4 ewangelistów w półpostaciach. Po bokach carskich wrót umieszczono ikony Zbawiciela i Matki Boskiej. Bezpośrednio nad łukiem carskich wrót znajduje się niewielka prostokątna ikona " Nierukotworiennyj Spas", powyżej zaś, na poziomie już drugiego rzędu półokrągłe wyobrażenie Ostatniej wieczerzy. Boki drugiego rzędu wyznaczają ikony
św. Mikołaja i św. Aleksandry oraz wokół Ostatniej Wieczerzy, Bazylego Wielkiego i Jana Chryzostoma. W górnym, trzecim rzędzie umieszczono centralnie ikonę Trójcy św. oraz po jej bokach, duże okrągłe ikony apostołów Piotra i Pawła.
Ściany świątyni ozdobiono w latach 1973 – 1980 freskami według projektu Adama Stalony – Dobrzyńskiego. Wykonano również piękne witraże w oknach cerkwi kruchnie według projektu tegoż autora. Ściany dolnej cerkwi, która uległa przebudowie w roku 1977 zostały pokryte freskami zaprojektowanymi przez znanego malarza Jerzego Nowosielskiego.
Cerkiew św. Jana Klimaka góruje swą architekturą nad wolskim cmentarzem i całą okolicą. Jadąc tramwajem na nabożeństwo często mój wzrok przykuwa właśnie jej kopuła, zdająca wskazywać mi tą właściwą drogę. Ale myślę, że nie tylko mi ...
Piotr Krupicz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz