Co wiemy o diakonisach?

Wiemy, że istniały przez pierwsze jedenaście, bądź nawet czternaście wieków chrześcijaństwa (w zależności od źródła); jedenaście z dwudziestu wieków – czyli na pewno przez ponad połowę całej historii chrześcijaństwa. Świadectwa ich istnienia w czasach apostolskich dostarcza sam apostoł Paweł w Liście do Rzymian, pozdrawiając diakonisę Febę, oraz w pierwszym Liście do Tymoteusza, opisując wymagania stawiane diakonisom. Sobory powszechne również nie pominęły milczeniem diakonis, poświęcając im niektóre kanony[1]. Także teksy liturgiczne zaświadczają ich istnienia - poprzez wymienianie kanonizowanych diakonis w dniach ich wspomnienia[2]. Diakonisy uznało za członkinie stanu duchownego prawo Kościoła Bizantyjskiego oraz prawo cesarskie Bizancjum. Uznanie za część stanu duchownego nie oznaczało oczywiście, że diakonisy spełniały wszystkie posługi kapłańskie. Zgodnie z nazwą, do ich funkcji należała diakonia, czyli służenie, a nie przewodniczenie zgromadzeniu liturgicznemu, co zarezerwowane jest dla biskupa i prezbitera.




Okazuje się, że zakres funkcji spełnianych przez diakonisy był bardzo szeroki:

- najbardziej istotna była posługa diakonis przy sakramencie chrztu i bierzmowania, co wiązało się po pierwsze z tym, że chrzty dotyczyły przez długi okres ludzi dorosłych, a po drugie z tym, że trzykrotnie zanurzane w rzece katechumenki miały na sobie minimum odzieży; do diakonis należało m.in. namaszczenie ciała bierzmowanej kobiety świętym olejem (chodzi o namaszczenie oczu, nozdrzy, ust, uszu, piersi, dłoni i stóp),



kapłan nakładał olej jedynie na czoło kobiety;

- zajmowały się pracą „filantropijną”, odwiedzając chore, cierpiące i będące w potrzebie kobiety; wszystko to w porozumieniu z biskupem, którego reprezentowały wśród członkiń Kościoła;

- były odpowiedzialne za misję, katechezę i nauczanie wśród kobiet, zarówno poganek, katechumenek, jak i nowoochrzczonych; podobną posługę pełniły wobec sierot, a czasem wśród młodzieży;

- w każdym aspekcie życia stanowiły łącznik między stanem duchownym, a wszystkimi kobietami chrześcijankami; dotyczyło to głównie sytuacji, w których diakon nie mógł bezpośrednio kontaktować się z kobietą ze względu na ryzyko dwuznacznych sytuacji;

- sprawowały swego rodzaju ogólny nadzór nad chrześcijankami, służyły opieką duszpasterską powiązaną np. z wizytami w domach; stawały się matkami duchowymi nowoochrzczonych kobiet;

- pełniły posługi w monasterach, gdzie też często przełożone wyświecano na diakonisy, albo diakonisy stawały się przełożonymi zakonu;

- podczas nabożeństwa kierowały udziałem kobiet w śpiewie, w monasterach czytały Listy Apostolskie, Ewangelię oraz ektenie; mogły wchodzić do ołtarza, podczas proskomidii stały po lewej stronie biskupa, razem z prezbiterami, przyjmowały Eucharystię w ołtarzu, po diakonach, przed subdiakonami i lektorami; zdania podzielone są w kwestii usługiwania diakonis przy stole eucharystycznym; najprawdopodobniej nie głosiły kazań, ani nie asystowały przy udzielaniu Komunii Świętej;

- diakonisy zanosiły Komunię Świętą dla kobiet chorych i tych, które nie były w stanie przyjść do kościoła;

- brały udział w przygotowywaniu ciała zmarłej kobiety do pogrzebu.

Z powyższego opisu funkcji diakonis widać wyraźnie jak zupełnie inaczej pojmowana jest posługa diakońska współcześnie: dotyczy tylko służenia podczas nabożeństw, nie wiąże się z niesieniem pomocy, ani szczególnym kontaktowaniem się z wiernymi. Zobaczmy, co o diakonach pisze Aleksander Schmemann: „Po biskupach i prezbiterach idą diakoni – „słudzy”. Są oni „uszami”, „rękoma”, „oczyma” biskupa, jego żywym związkiem z ludem. Teraz prawie zupełnie zapomniano o społecznych treściach wspólnoty. Jedność współczesnej parafii ogranicza się do zgromadzenia liturgicznego. Tymczasem we wczesnym Kościele jedność liturgiczna była nierozdzielna od realnej pomocy wzajemnej, braterstwa, wspólnej troski o biednych, o wdowy, o pochówek braci, o sieroty. Nie można uczestniczyć w Eucharystii nie składając realnie swego „daru”: chleba przemienionego w Ciało Chrystusa, oddzielać się od tego chleba „powszedniego”, od tych płodów, które chrześcijanie przynoszą na zgromadzenie dla wspólnej uczty i na pomoc biednym. Nie jest to jałmużna, nie jest to działalność charytatywna, a najważniejszy warunek życia chrześcijańskiego. Na diakonach natomiast spoczywa troska o podział darów, pomaganie biednym, organizowanie „agap” (wieczerzy miłości), czyli realnej jedności chrześcijan, wynikającej z ich wspólnoty w sakramencie.”

Pierwszych siedmiu diakonów wyświęcono właśnie w celu odciążenia apostołów od pełnienia organizacyjnych funkcji przy agapach (Dz 6, 1-6). Dopiero gdy w wyniku kontrowersji związanych ze zbyt hucznymi agapami zaniechano praktyki ich organizowania, przydzielono diakonom także funkcje liturgiczne – służenia przy stole eucharystycznym. Jednak służba ta dotyczy jedynie usługiwania prezbiterowi, bądź biskupowi i nie daje możliwości samodzielnego sprawowania sakramentu Eucharystii, ani też innych sakramentów.

Diakon to najniższy z trzech wyższych stopni święceń kapłańskich. W odróżnieniu od stopni niższych (subdiakon – cs. ipodiakon i lektor – cs. cztiec), świecenia wyższych stopni kapłaństwa zawsze udzielane są podczas Liturgii Św., w ołtarzu, i składają się ze specjalnej inwokacji wypowiadanej głośno przez biskupa oraz dwóch modlitw odmawianych po


cichu z nałożeniem rąk na głowę kandydata. Zachowany w starych zbiorach modlitw (euchologionach) ryt święceń diakonis wskazuje na to, iż święcenia te nie różniły się istotnie od święceń diakonów.

Tradycja wyświęcania diakonis zasadniczo nie była kontynuowana po upadku Bizancjum, choć nie wynikało to bynajmniej z wydania jakiegoś zakazu. Zdarzały się więc sporadyczne przypadki wyświecania diakonis w XIX i XX w. Cerkiew Grecka posiada nawet szkołę diakonis, przy czym jej absolwentki pełnią funkcje wychowawcze i charytatywne nie otrzymując święceń. Tradycja diakonis żyje jednak w niektórych monasterach (np. w Rumunii) – żyje w tym sensie, że niektóre siostry, z błogosławieństwa biskupa, pełnią funkcje przypisane niegdyś diakonisom, np. pomagają kapłanowi w przygotowaniu chleba i wina, w udzielaniu sakramentu Eucharystii dla wiernych, w udzielaniu sakramentu chrztu dorosłym kobietom. W konkluzjach panprawosławnych konsultacji „Miejsce kobiety w Kościele”, zwołanych w 1988 r. na wyspie Rodos przez patriarchę Dymitra I, postuluje się za pełnym przywróceniem tradycji wyświęcania diakonis.

Porównanie rytu


Opr. J.J. na podstawie: Ecumenical Patriarchate, The place of the woman in the Orthodox Church and the question of the ordination of women, Interorthodox symposium, Rhodos, Greece, 1988, ed. by Gennadios Limouris; ks. Henryk Paprocki, Diakonisy. Historia i współczesność, artykuł dostępny na oficjalnej stronie Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego: www.orthodox.pl/logos; Aleksander Schmemann, Droga prawosławna w historii, BMP, Białystok 2001, s. 19-20 i 43-45; Kallistos Ware, Kościół Prawosławny, BMP, Białystok 2002, s. 322-326 i 309.


[1] Kanon 15 Czwartego Soboru Powszechnego (Chalcedon, 451 r.): Nie należy konsekrować niewiasty na diakonisę przed jej czterdziestym rokiem życia i przed jej dokładnym sprawdzeniem. Jeśli zaś po konsekracji i sprawowaniu przez pewien czas swoich funkcji wyjdzie za mąż, należy ją obłożyć karą ekskomuniki razem z tym, z którym się związała, albowiem znieważyła łaskę Bożą. Kanon 14 Piątoszóstego Soboru Powszechnego (Trullański, 691-692 r.): Na prezbitera przed ukończeniem lat trzydziestu nie wyświęcać, gdyby nawet osoba była nader godna, lecz odkładać to do ustanowionego wieku. Albowiem Pan Jezus Chrystus w trzydziestym roku życia ochrzcił się i począł nauczać. Podobnież i diakona przed ukończeniem lat dwudziestu pięciu i diakonisy przed ukończeniem lat czterdziestu wyznaczać na urząd nie należy.


[2] Feba – 3 września, Sosanna Palestyńska – 15 grudnia, Poplia Antiocheńska – 9 października, Olimpia Konstantynopolitańska – 25 lipca.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz