Rozważania poprawosławno-sylwestrowe

Święta, święta i po świętach. Sylwester zwykle bywa, chociaż u niektórych bywa przed świętami. Następnym dniem po Świętego Sylwestra jest najczęściej Nowy Rok. Piszę "najczęściej", bo nie zawsze tak jest i nie wszędzie. Wszystko zależy od stylu w jakim się człowiek obraca.

Stylów jest tak dużo, że łatwo można się pogubić a połapać trudno. Ale to od nas zależy w jakim stylu zorganizujemy sobie (lub nie zorganizujemy) noworoczny bal. "Kiedyś to były bale. - mówiła moja babcia - Były bale eleganckie, stylowe. Były i bale przebierane. Każden się przebierał i była zabawa." Dzisiaj co najwyżej potrafią się przebrać za wodę i od dziesiątej leżeć nieruchomo w wannie nie doczekawszy północy, kiedy to szampana piją ci co jeszcze nie polegli. Ja natomiast jestem zdania, że dzisiaj też można zrobić bal i to w całkiem dobrym stylu.
Tak, ale jaki styl jest dobry a jaki jest lepszy? Prawosławni w Polsce mają do wyboru dwa style: stary i nowy. Czy może nowy i stary. By nie sugerować, który jest lepszy, bo spory o to toczą się coraz ostrzejsze. W każdym razie Ci, co świętują święta Bożego Narodzenia według nowego stylu rozpoczynają nowy rok w tym samym czasie co premier, prezydent, prymas i lud Rzeczypospolitej. Ci, co świętują po tak zwanemu staremu, mają czasem problem. Jest post i trochę głupio w tym czasie balować. Jedni sobie wtedy lekceważą noworoczny wieczór, inni dają sobie w tym czasie „dyspensę” i idą się zabawić. Jeszcze inni czekają dwa tygodnie aby odbić sobie potem na Prawosławnym Sylwestrze, „Prawosławnym Nowym Roku”, czy na „Małance”.

Kraj jest wolny, ludzie chyba też. Każdemu wolno mieć własne lub cudze poglądy. Ale pytam, co to jest prawosławny nowy rok? Nie pytam, kim jest Św. Sylwester, bo mniej więcej wiem. Wiem też, że jego święto według prawosławnego kalendarza nie przypada na pewno na dzień 31 grudnia (nawet według starego stylu) ale na 2 stycznia. W tym dniu - 31 grudnia - jest Św. Melanii Rzymianki i słusznie Łemkowie nazywają swoje imprezy noworoczne Małankami od imienia Melanii wymawianego po karpatorusku.

Dobrze, ale w końcu co z tym prawosławnym nowym rokiem? To zależy z jakim, bo cerkiewny nowy rok, a cerkiewny znaczy prawosławny, rozpoczyna się pierwszego września. Liturgiczny nowy rok (ten też jest pewnie prawosławny) liczy się od Święta Paschy.

Oficjalnie istnieje także urzędowy Nowy Rok, który zaczyna się pierwszego stycznia bieżącego roku, chyba że ustawa stanowi inaczej. W nocy z 13 na 14 stycznia stylu gregoriańskiego nie zaczyna się żaden Nowy Rok. Nawet wtedy, gdy białostockie Bractwo na takowy zaprasza na łamach „Przeglądu Prawosławnego” (nr 1/98 str. 49) do Klubu Rozrywki "Krąg". Mógłby ktoś zapytać - co w tym wszystkim złego? Nic, ja też pijam szampana z 13 na 14 stycznia i wcale nie tylko dlatego że kolega ma imieniny. Życzę wszystkiego co dobre w Nowym Roku.

Tyle na dziś.


Bogdan.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz