Dziadziejemy...

Coraz częściej łapię się na tym, że wolę się wyspać. Wolę od czego? Właściwie od wszystkiego. Bo można by pójść do parku...ale w sumie przed telewizorem też przyjemnie. A może wybrać się gdzieś do muzeum? Czas najwyższy liznąć nieco kultury. Eee, może jutro, dziś jakoś nie po drodze, a póki obiad...

A właśnie, obiad...dziś mam ochotę na jakąś dobra surówkę, zapiekane ziemniaki i duszonego kurczaka...Ojej, to takie pracochłonne...To może dziś jednak zjem makaron, o, jakiś sos w słoiku z zeszłego tygodnia, kurczaka zjem w sobotę, wiadomo, więcej czasu...

Nie macie wrażenia, że dziadziejemy? Że nic nam się nie chce? Że szukamy sobie łatwych zastępników – ot choćby makaron zamiast kurczaka...Najpierw żałujemy, że coś nam się nie udało, oj, następnym razem się poprawię, ale już następnym razem... nie ma co się oszukiwać, trudno.

I tak coraz bardziej zapadamy w ciepłe kapcie. Nikomu nic się nie chce. Właściwie się chce, ale żeby tak było pod nos podane. No niechże ktoś to załatwi, zorganizuje. Bo my nie - nie ma czasu, zajęcia, zajęcia, praca, robota...

Dziadziejemy sami nie wiedząc kiedy...

Przed nami wakacje. Może to właśnie dobry moment, żeby nasze ciepłe kapcie wrzucić do szafki, przykryć tym kocykiem, który zwykle przy „Modzie na sukces” pod plecki podkładamy i zapomnieć o nich do głębokiego listopada. Przestać jeść spaghetti i odgrzewaną pizzę, a zmienić choćby na jajecznicę, ale starannie zrobioną ze szczypiorkiem, surówką, chlebem z masłem...I wybrać się do tego muzeum, teatru, na spacer, w czasie „Klanu” wyłączyć korki i uciekać, uciekać z domu!!!

Zacznijmy może od drobiazgów, jajecznicy, duszonego kurczaka, a może w listopadzie będziemy ciągle mieli siłę, żeby coś zorganizować, żeby nie zrzucić całej roboty na kogo innego, nie będziemy bać się zmywania czy sprzątania po imprezie...Będziemy mieć ochotę, żeby porozmawiać na poważny temat, wysnuć refleksję a nie tylko zjeść bułkę i szybciej uciec, zanim każą zmyć swój kubek...

W tym ostatnim w sezonie numerze Artosa życzymy, aby Wasze lato przyniosło dla Was znaczące zmiany. Żebyście mieli niespożytą energię do życia, chęć do działania i żebyście nie bali się zmieniać swojego życia na lepsze. Choćby znaczyło to zmianę z czerstwej bułki z serem na pyszną kanapkę z warzywami i chrzanem.

Bawcie się dobrze, odpocznijcie i nie zapomnijcie o nas w nowym sezonie. Ciągle czekamy na nowe twarze i nowe pomysły. Do dzieła!

Miłej lektury.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz