Święty ogień

" I raptem! Nie, to trzeba widzieć! Zajaśniało, zabłysło! Grób Pański rozjaśnił się błękitnym ogniem. Cerkiew wypełniła się okrzykiem zachwytu. Wychodzi Patriarcha z rozpalonymi pękami świec. Błogosławi lud. Tysiące rąk wyciąga świece w jego kierunku. W mgnieniu oka świątynia wypełnia się ogniem. Jedni płaczą inni się śmieją. Dotykam płomienia - ogień nie parzy."

W Wielką Sobotę wszyscy pielgrzymi wstążeczkami wiążą pęki świec, tak, by każdy zawierał ich 33 sztuki. To na pamiątkę liczby lat Chrystusa.. po świętej Liturgii, około godziny dziesiątej rano w Bazylice jak i całym mieście gasi się wszystkie świece. Ogień pali się tylko w nielicznych domach Żydów, katolików i protestantów. Nawet Turcy przychodzą tego dnia do świątyni, do której już od poprzedniego dnia nie można dostać się do środka. Ci z pielgrzymów, którzy pragną być wewnątrz Bazyliki noc z piątku na sobotę spędzają na czuwaniu. Oczekiwanie trwa niekiedy ponad siedemnaście godzin. Cały plac przed świątynią wypełniony jest po brzegi, na balkonach i dachach domów stoją masy ludzi. Przychodzą tu Arabowie, Beduini z gór, mężczyźni z ogolonymi głowami, kobity z uczepionymi sznurami małych monet na głowie i nosie.

Około południa uderza dzwon w Patriarchi. Stamtąd podąża procesja: greccy duchowni w raz z Jego Świątobliwością Patriarchą. Przechodzą obok "Kamienia Namaszczenia", mijają uzbrojonych żołnierzy, którzy z trudem powstrzymują nacisk tłumu i znikają we wnętrzu świątyni. Patriarcha zatrzymuje się przed carskimi wrotami. Po trzykrotnym obejściu Kuwuklii, procesja na czele z Patriarchą zatrzymuje się naprzeciwko wejście do Grobu, którego wnętrze przed odpieczętowaniem sprawdziła specjalna komisja składająca się z przedstawicieli władz miejskich, policji, duchownych różnych chrześcijańskich wyznań: prawosławnego, Ormianina, kopta, franciszkanina. Przed Grobem następuje zdejmowanie szat liturgicznych. Patriarcha ubrany w biały podraśnik w epitrachli i poruczach na rękach. Jest to jedyny znak, że jest kapłanem.

"Światłości cicha, świętej chwały..." zaczyna śpiewać chór. Oczekiwanie, grobowa cisza, każdy czuje bicie własnego serca. I nagle pokazuje się pęk zapalonych świec. Patriarcha błogosławi lud i przekazuje Ogień ludziom. Wszyscy się cieszą, żegnają, płaczą z radość, setki i tysiące świec przekazują światło jedna drugiej. Święty Ogień w pierwszej chwili po zapaleniu nie parzy. Można go dotykać rękoma, umywać w nim twarz i ręce. Święty Ogień oczyszcza i leczy.

W mgnieniu oka płomienie rozprzestrzeniają się po całej świątyni. Bywa też często, że u jakiejś greckiej staruszki, zagubionej wśród tłumu, świece zapalają się wcześniej niż wejdzie Patriarcha do świętego Grobu.

Aby przekazać Ogień innym, na całym świecie, za pomocą posłańców jest On rozwożony. Jeden z nich jedzie na koniu do pobliskiego Betlejem, inny samolotem zawozi Go do Grecji. Wierni na całym świecie cieszą się.

Pierwsze wzmianki o zstępowaniu Świętego Ognia na Grób Pański w Jerozolimie pochodzą z IV wieku, od historyka Euzebiusza. W okresie niewoli tureckiej, w XVI wieku miało miejsce niezwykłe zdarzenie. Ormianie postanowili nie dopuścić prawosławnych do otrzymania przez nich Świętego Ognia, a chcieli otrzymać Go sami. W tym celu za duże pieniądze przekupili tureckie władze miasta, by prawosławni nie zostali wpuszczeni do świątyni w Wielką Sobotę. Ormianie po wejściu do Grobu wciągu wielu godzin wzywali do Nieba, lecz bez rezultatów. Prawosławnym ciężko było przeżywać zawód. Który ich spotkał, lecz tym gorętsza była ich modlitwa. W określonym czasie, Święty płomień zstępując z nieba pojawił się nie na Świętym Grobie, ale z wielkim szumem wyleciał z marmurowej kolumny na zewnątrz świątyni, rozszczepiając ją na dwoje. Prawosławny Patriarcha przyjął Ogień i zaczął rozdawać Go zebranym na placu tłumom. Od tego czasu biskup ormiański z pokorą prosi prawosławnych o wejście w Wielką Sobotę do kaplicy Anioła.

Cud Ognia na d Grobem Pańskim w Jerozolimie jest swoistym sakramentem obecności łaski Ducha Świętego w Cerkwi Prawosławnej. Fakt przyjmowania Świętego ognia z Grobu, gdzie nastąpiło zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa tylko i wyłącznie przez prawosławnych jest zjawiskiem bardzo wymownym. To żywy dowód, niepodważalne świadectwo prawowierności i świętości Cerkwi Prawosławnej.


Paulina Bajko

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz