Cisza – inne spojrzenie

W ostatnim numerze „Artosa” został napisany artykuł o modlitwie wyrażanej przez śpiew. Chciałabym nawiązać do tego tematu, gdyż interesującym wydaje się być świątynia i jej przeznaczenie.

Śpiew jest nieodłącznym elementem każdego nabożeństwa, jest formą modlitwy i kontaktu z Bogiem. Nasuwa się więc pytanie, jak śpiewać, by było to głębokie duchowo i zarazem piękne. I czy w ogóle powinno być piękne.


Autorka tekstu uważa, że śpiew powinien być cichy. Ale czy do końca można się z tym zgodzić? W małych świątyniach, gdzie na nabożeństwa przychodzi niewiele osób jest to jak najbardziej możliwe, jednak w dużych cerkwiach pojawia się pewien problem. Dlatego też budowane są one w ten sposób, by kubatura wzmagała akustykę i niewielkim „kosztem” śpiewu można było uzyskać znaczący efekt. Nie mam tu na myśli dużej ilości decybeli, ale fakt słyszalności. Jeżeli głos jest zbyt cichy to nie jest w stanie przyciągnąć naszej uwagi, bo nie przebija się przez setki myśli. Będąc studentem, uczniem, czy tylko osobą słuchającą niejednokrotnie można się przekonać, że to, co mówi prelegent nie zawsze do nas dociera. Spowodowane jest to zbyt cichym centrum sali, a zbyt głośnym otoczeniem. Dlatego też stojąc w cerkwi nie słysząc chóru, człowiek nie jest czasem w stanie skupić się na modlitwie. To właśnie donośny głos batiuszki i chwalące Boga śpiewanie jest w stanie wyrwać nas z myślenia o sprawach zupełnie przyziemnych. A o to chyba chodzi, by wierny przychodzący do świątyni stanowił jedność z pozostałymi, a nie odpływał gdzieś daleko. Dlatego też, w naprawdę dużych cerkwiach znaczącą rolę odgrywa akustyka, która sprawia, że stojąc w największym ścisku, w najbardziej oddalonym zakamarku jesteśmy w stanie usłyszeć nawet najdrobniejszą nutę i każde staccato. A czy przez głośny śpiew nie można dobrze wyrazić modlitwy tego nie wiem. Najlepiej zapytać członków chóru.

Nie można też stwierdzić, czy utwór muzyki cerkiewnej jest tylko dziełem muzycznym, czy zawiera modlitwę. To zależy tylko od wykonujących. Każdy modli się na swój sposób i jak potrafi najlepiej.



Paulina Bajko

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz